Opinie do artykułu - Białaczka kotów

Powrót do artykułu
  • 0

    Człowiek jest najgorszym "zwierzęciem" na ziemi w sensie tym ,że wykorzystuje rozum do czego innego tzn. robienia krzywdy i życzenia złego ! Człowiek który nie ma współczucia dla zwierząt i życzy im najgorsze to zły ,sflustrowany człowiek i nosi znamiona kanalii a nawet zwyrodnialca oraz ma tendencje pieniacze .Wg .badań psychiatrów sądowych w USA którzy opracowywali profile okrutnych morderców lub bandytów przez których ludzie stracili zdrowie czy życie większość zaczynała od znęcania się nad zwierzętami lub od takich wypowiedzi pełnych jadu wobec zwierząt czy ludzi . Przypadki znęcania się nad słabszym ,bezbronnym ,kobietą a nawet niemowlęciem ,dzieckiem są coraz częstsze jak donoszą media.Niewykluczam ,że część tych łobuzów zaczyna od wypowiedzi w internecie ,że czegoś nie lubi i życzy śmierci . I jeżeli nie wie sam ten agresywny gość ,że z nim jest coś nie tak - to wypowiedź jego świadczy o jego małej inteligencji ,bezradności i wołaniu o pomoc aby jego spaczoną psychikę naprawić lub go odizolować od społeczeństwa za swe czyny w przyszłości . Krótko pisząc klasyczny przypadek psychiatryczny i agresji za szyb monitora bo to z reguły tchórze .

  • 0

    W Polsce nie powinno sie kształcić ludzi na weterynarzy którzy powodują spadek odporności np. u kotów ,a pózniej mówią ze to białaczka i leczą na białaczkę i pobieraja pieniądze.Synu i córko skończysz weterynarię a nie masz kasy na otwarcie lecznicy tzn.nie masz kasy na podstawowy sprzęt laborarotyjny po co otwierasz katownię zwierząt,testy są tylko po to aby się wybronić i mieć alibi.Synu i córko powinni z tobą zrobić :pod stodołe i kula w łeb ,bez litości !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • 0

    Gdzie jest moderator ?

  • 0

    Zaraz ty kur*a zdechniesz ! I tobie życze jak najgorszej i powolnej smierci paanie ! Serca nie macie ! A waszym kotą życzę zdrowia :*

  • 0

    i dobrze tak twojemu guciowi.........................................hhhhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaaa

  • 0

    nieeeeeeeeee niee nawidzeeeee kotów i zycze jak najgorszej i powoolnej smierci waszych koteczków...........

  • 0

    nie one wszystkie zdechna hhhhhaaaaa

  • 0

    Ja się dowiedziałam pare dni temu, że moja 4 letnia kotka ma białaczkę... Wychudła, była odwodniona, spała cały dzień, inny kot po prostu. W tej chwili jest na etapie leczenia, boję się jak nigdy. Pierwszy raz mam tak długo zwierzaka i nagle taka informacja. Za 3 tygodnie będę widziała czy jej się polepszyło. W tej chwili bierze leki osłonowe na wątrobę ponieważ jest cała żółta i dodatkowo leki na odporność. Nigdy nie sądziałam że choroba tylko albo aż zwierzaka tak się na mnie odbije, i mam złe przeczucia. Kamila

  • 0

    Przeczytajcie o Guciu i napiszcie do mnie. tutaj lub na mail Magda. mail:[email protected]

  • 0

    Gucio ma rok i 2 miesiące. Okolo roku z kluseczki zrobił się wysmukły. Pomyslelismy ,że dorasta.Lecz on przestał skakać radosnie, zaczał polegiwać i przestał jeść. Zaczał też bardzo cięzko oddychać. Poszliśmy do lekarza. Dawał mu przez tydzień antybiotyki+sterydy w zastrzyku. Troszkę się wzmacniał lecz tylko na 2 dni,i znowu lezał tylko.Zaczał tez mieć niedowład tylnych nóg. On sam nie mógł uwierzyć ,że chce skoczyć a tu upada. Widzimy smutek w jego oczkach. Poszliśmy do innego weterynarza. Tam zbadano go dokładnie, zrobiono rtg całego ciałka. Obraz płuc i serca był wypełniony wodą lub nowotwór <grasiczak> zasłaniał obraz serca. Gutek oddychał resztką sił juz tylko przeponą, miał niedowład konczyn tylnich. Miał odpowiednie leczenie, kroplówki , antybiotyki bardziej trafione, i witaminy.Dochodził do siebie, zaczał jeść.Wtedy to zrobiliśmy badania krwi. Niestety wykazały białaczkę. podobnie testy. Gucio jest słabiutki, cały dzień lezy, na szczeście ustapił mu niedowład, wprawdzie nie wrócił do stanu wcześniejszego lecz chodzi do toaletki, malutko je.Kroplówki aminokwasy, witaminy, antybiotyki, troszkę pomogły. Lecz jest bardzo wychudzony. Zal serce ściska jak patrzę na niego. Nie wiem czy się nie męczy. Ni wiem czy go coś boli, ale znowu żle oddycha. chciałabym aby żył. Ale jak ma się męczyć , może lepiej mu pomóc umrzeć...nie wiem co mam robić...?!!?

  • 0

    POSIADACZE BIAŁACZKOWCÓW! POMOCY!!! Szukam domu dla przeslicznej koteczki 1,5 rocznej, kochanej mruczącej i bardzo potrzebującej z Warszawy. Kotunia jest w dobrym stanie - bezobjawowa. Jeśli ktokolwiek mógłby uchronić ją przed schroniskiem i podarować dom przy kocim kumplu, bez jako jedynaczce, lub z innymi zwierzakami którym nie zagraża proszę o kontakt adres pod notką Dorci, jej opisem i nad zdjęciami link zostawiam i serdecznie dziekuję choćby za przeczytanie. kociezapiski.blox.pl/2012/01/Taka-Dorotka.html

  • 0

    moja kotka ma 8 lat i żyje z białaczką bez żadnego leczenia ! nie wiem ile jej jeszcze zostało ale jej siotra zmarła w wieku 9 miesięcy na tą chorobę. Natomiast ostatnio umarł mój kocurek prawdopodobnie chłoniak na tle białaczkowym a miał niecałe 4 lata więc jak widać nie ma reguły. Trzymam kciuki maluszka ja walczyłam o mojego 4 miesiące :( kocia mama

  • 0

    a co do rocznego kotka to oczywiście że ma ale jeslli nie jest wykastrowany to wykastrój i dbaj o niego najlepsze jedzonko cieplutko wszystkie szczepienia i wgl

  • 0

    mój kot miał ok 5 lat kiedy wykryto białaczke wcześniej często chorował na różne choroby uspiłam go gdyż nie mogłam patrzec jak się męczy i nic nie je (nie jadł ok tydzień) podobno czasem koty żyją długo z białaczką ale zwykle krócej niz bez niej

  • 0

    Mam kotka ma on 1 rok choruje na białaczke jak myślicie ma szanse przeżyć

  • 0

    Mam kotka ma on 1 rok choruje na białaczke jak myślicie ma szanse przeżyć

  • 0

    Zdzisio moze sobie poradzic. Idz z nim do weterynarza to przepisze tabletki. Moja kicia tez ma 2 lata i jest chora na bialaczke juz od roku. Podobno jesli dozyje 3 lat to jej system odpornosciowy sie wzmocni i moze przezyc kilka lat. Jesli pije mozna mu wsypywac glukoze (mozna kupic w aptece, jest niedroga)

  • 0

    dla Zdzisia,chyba jest juz za pozno.ma tylko 2 lata. ten kotek jest mojej znajomej, ktora ma domowe schronisko. biedny w moich oczach pomalu umiera. dajemy mu najlepsze jedzenie, ale on tylko polize i to wszystko. nie mam juz lez,zeby plakac. on tak smutno patrzy mi w oczy, aja nie moge mu pomoc. jest taki chudziutki. za pare dni trzeba bedzie zaniesc Go do kliniki i zamknac mu oczka, na zawsze...

  • 0

    dziewczyno, trzymaj się , białaczka wprawdzie jest nieuleczalna, ale przy odpowiedniej trosce i leczeniu, kicia może żyć jeszcze wiele lat. Jest młodziutka, sama piszesz ,że walczy. Bardzo jest jej potrzebne Twoje wsparcie, Twoja miłość i opieka, ale także spokój i wiara, że będzie dobrze; no i dobry wet oczywiście. Pisz ,co dalej się dzieje, ale trzymam kciuki, BĘDZIE DOBRZE!!!!

  • 0

    Dodam ze Stella ma rok , walczy z choroba a my jestesmy przy niej. miloscia slowem kazda pieszczota troska -to nasz kochany pluszak to czesc naszej rodziny musimy o nia walczyc ...dobro zwycieza nad zlem wiec nasza milosc napewno zwyciezy nad zla choroba.

  • 0

    Rok temu stracilam ciaze bylo to dla mnie ogromnym cierpieniem. Moj maz nie mogl patrzec codziennie na moje lzy wiec zrobil mi niespodzianke... Stella jest moja najlepsza przyjaciolka nie ma wlasnych sciezek jak kazdy kot, jestesmy nierozlaczne ja i moj pluszak. Od tygodnia nie chciala jesc byla apatyczna, smutna...Jej wyniki odebralam dzisiaj - bialaczka walcze, wierze, jestem przy niej , po kropelce daje jej pic jezdzimy na kroplowki badania, w sklepach dla zwierzat sa papki wysokokaloryczne z witaminami tak poradzil nam weterynarz ...

  • 0

    czasem to jedyne wyjście, kiedy zwierzak cierpi , wiele razy na tym forum pisałam, że musiałam uśpić mojego ukochanego Kocura, miał nowotwór w gardle , nie mógł jeść, ani pić. Była / i nadal jest / dla mnie to tragedia, że nie potrafiłam mu pomóc, gdy tak bardzo o tę pomoc prosił. Z białaczką koty mogą, przy odpowiedniej kuracji żyć wiele lat, ale 14 lat, to juz podeszły wiek, kiciuś nie miał już widać sił, więc wet pewno wet podjął właściwą decyzję. mój Kocur miał tylko 6 lat

  • 0

    to co napisałam wczesniej ,że mojego kotka weterynarz uspił to z powodu białaczki,do dzisiaj jest nam bardzo smutno z tego powodu,gdyż kot był u nas 14 lat,ale wten sposób mogliśmy pomuc,tak myślę co wy na to

  • 0

    mój kotekbył bardzochory,parędni temu weterynarz go uspił

  • 0

    gratuluję i Tobie i Kici, ja tez się stresowałam, że Misia ma białaczke, ale testy wyszły dobrze, to chyba astma

  • 0

    Moja Pnesia wlasnie 3 tygodnie temu skonczyla 8 lat,z bialaczka walczymy 7. Dzis znow byl wet, bo cos niecos gorzej. Ale obie jetesmy dobrej mysli. Weterynarz podziwia kotke za walke, a ja jestem jej wdzieczna za kazdy nowy dzien pelen jej ciepelka :)

  • 0

    Kiciuś jest młody, nie pozwól aby po prostu umarł. Jeśli nie masz pieniędzy poproś o pzyczkę babcię lub rodziców albo, jeśli możesz popracuj u kogoś trzepiąc dywany, myjąc okna lub pomóż w porządkowaniu ogrodu. Może niewiele zarobisz, ale lecznice dla zwierząt, przynajmniej niektóre, mają dotacje z róznych stowarzyszeń ochrony zwierząt, więc jeśli powiesz, że nie masz pieniędzy na pewno nikt ci nie odmówi pomocy. Jeśli jednak koteczek wyrażnie straci chęć do życia spraw by czuł,że jesteś z nim i rób wszystko żeby ostatnie dni wypełnić mu miłością. Inaczej twoje sumienie cię zabije, wiem to, choć na razie straciłam psa po długiej chorobie ale mam jescze osamotnioną już kicię. Wiem jedno, jeśli zrobisz cokolwiek, będziesz się czuł lepiej, i wierz mi, kroplówki i inne rzeczy nie są aż tak drogie, ale powiedz o swojej sytuacji lekarzowi, na pewno coś poradzi (jeśli nie, to zwykły konował i dorobkiewicz, który cholera wie, po co został weterynarzem).

  • 0

    Zawsze trzeba walczyć do końca, ale nie za wszelką cenę. Walka nie może być usprawiedliwieniem naszego egoizmu. Musimy znać granice, kiedy przychodzi czas na pożegnanie. Zawsze walczyłem do końca, ale zawsze tez pozwalałem odejść swoim bracią mniejszym kiedy tego chciały, to się po prostu czuje. Zawsze byłem z nimi do końca. A każda taka śmierć wzmacnia i powoduje, że stajemy się lepsi dla następnego pokolenia.

  • 0

    Andrzej - chorego kota TRZEBA leczyć. To niestety oznacza niekiedy kroplówki, zastrzyki i wydatki u weterynarza. Nie wiem co Ci powiedzieć.. W Polsce nie ma NFZ-tu dla zwierząt, co oznacza, że za leczenie płacimy bezpośrednio z własnej kieszeni i trzeba się z tym liczyć, przygarniając kota pod swój dach. Nie można dopuścić do tego, żeby zwierzę zdychało w męczarniach. Bez weta i odpowiedniej terapii nie zrobisz nic. Po czym poznać, że kota coś boli, nudzi? Ano po takim zachowaniu jakie opisujesz. Zapytaj weterynarza, co dalej. Wiem jedno - raz widziałam jak kot kona pomału. Nigdy więcej nie chciałabym o tym ani słyszeć, ani tego oglądać.

  • 0

    Mój 2 letni kocur ma bialaczkę - stwierdzil weterynarz po badaniu krwi w swoim laboratorium. Kociaka zawiozłem do weta, ponieważ ponad 5 dni był smutny, coraz mniej wychodził poza dom (kot miał zawsze wolność), coraz mniej jadł, i siedzial w miejscu, w ktorym wczesniej nie przesiadywał, do tego najczesciej głową do ściany, jakby medytował. Po stwierdzeniu stanu rzeczy przez weterynarza podał mu na pewno kroplówkę, bo kociak byl dość słaby, co było widać m.in. po sierści, która traciła blask i gładkość w dotyku. Dał zastrzyk witaminowy, ale nie wiem jaki oraz zastrzyk przeciwbólowy. Nie wiem co dalej robić z kociakiem, ponieważ nie stać mnie na ciągle kroplówki, zastrzyki, itp. a kociak je i pije, ale bardzo niewiele. Czasami ma male "przypływy energii" i chce wyjść na świeże powietrze, wówczas wypuszczam go i wychodzę z nim. Ma jednak strasznie wolne ruchy, zawiesza się wzrokiem, zamyśla się, mało się rusza, nie ma w nim radości. Co mam dalej robić, podpowiedzcie proszę, żeby nie usypiać kociaka, póki jeszcze raczej nie cierpi (zresztą nie mam pewności, bo nie wiem po czym poznać, że kociaka coś boli, nudzi, itp.). Pozdrawiam: Andrzej - uwielbiający swojego "Gamonia".