Opinie do artykułu - Pies ze schroniska dla zwierząt

Powrót do artykułu
  • 0

    kto chcę króika zaijam dzisiaj

  • 0

    Czy w schronisku są cavalier?

  • 0

    Ja mam psa dla kogoś kto chce

  • 0

    zglosilem sie do fundacji Rottka ws. adopcji Rottwailera Brendona odpowiadajac na ogloszenie w gratce i olx. Wypelnilem ankiete. Dwukrotnie z zona i 30 letnim synem odwiedzilismy psa w domu tymczasowym w Jaworzu jezdzac ok. 100 km. Byly to wizyty po kilka godzn. Chodzilismy na spacery, bawilismy sie pilka na ogrodzonej dzialce itp. Bardzo psa polubilismy. Byl b. piekny, rasowy, posluszny i ulozony. Wyrazilem chec adopcji i chcialem jak najszybciej zabrac psa do siebie. Po tym kontakt z fundacja sie urwal. Nie odbierano telefonow nie odpisywano na smsy i maile. Po kilkunastu dniach telefonicznie poinformowano mnie ze nie ma zgody na adopcje, wymyslajac rozne bzdury, straszac pogryzieniem, ze nie ma chemii itp. Jednoczesnie proponowano mi adopcje innego psa jednak bez mozliwosci jego poznania, gdyz przebywal w schronisku na pomorzu. Mialem zdecydowac sie w ciemno w dwa dni na podstawie zdjec i opisu. Psa Largo fundacja mogla przywiesc do Czestochowy w okreslony dzien, przy okazji. Odmowilem, tym bardziej ze pies mial za soba incydent pogryzienia wlasciciela. Nie rozumie po co Rottka daje ogloszenia skoro psa nie ma zamiaru oddac. Adopcji odmowiono mi bez zadnego powodu, bez wizyty u mnie w domu. A warunki mam doskonale duzy ogrod, duzo czasu na spacery. Nie mam kojca ani budy, bo wszystkie psy zawsze trzymalem w domu. Przez ostatnie 25 lat mialem dwa rasowe rottwailery Pande, a po niej Axela. Oba dozyly poznej starosci, w dobrym zdrowiu dzieki opiece dr. Czogaly z Katowic.

  • 0

    Pies ze schroniska to cudowny przyjaciel. Każde nowe dobre i fajne zachowanie cieszy, ale nie spodziewajcie się tego po krótkim czasie. Mój prawie owczarek ze schroniska :) dopiero po 3 miesiącach zaczął się inaczej zachowywać :) ma około 6-7 lat, szybko się uczy, ale trzeba pracować codziennie. Na początku ze smakołykami, potem już nie. Siada pięknie gdy widzi uniesioną rękę nad głową, wie, że to coś dobrego. Na spacerach biega bez smyczy i wraca na imię, na gwizd i na słowo 'masz' :) Co prawda są zachowania do poprawy i trzeba popracować, ale cieszą każde drobne zmiany. Radość jak pies cieszy się tak, że ogon by mógł odpaść z tej radości, potem kiedy się przytula sam bez proszenia człowieka, kiedy przychodzi po czułości, pierwszy 'całus', pierwsze polizanie i iskanie :) to oznacza że pies jest szczęśliwy :) Droga trudna ale możliwa do pokonania, nie ma nic za darmo, jest to dużo pracy ale i ogromna radość :)

  • 0

    Tylko ze schroniska, ja adoptowalam zwierzaka i Lula jest kochana, spokojna, przyjacielska. Swojego pupila znalazlam na stronie www.pupilove.pl,dziękuje bardzo za tak wspanialy prezent!

  • 0

    Zachęcam do adopcji psów ze schroniska,przygarnełam już drugiego psa,po przeczytaniu kilku artykułów napisanych przez psich behawiorystów nawet starego psa mozna nauczyc nowych sztuczek. Bilbo ma ponad 10 lat,nie miał zadnych szans na adopcje,byl wycofany i wcale nie sprawial wrazenia,ze nas chce. Po 2 miesiacach jest wesolym psem,zakochanym w naszej rodzinie,reaguje na polecenia,nie zalatwia sie w domu. Jest posluszny i dobrze ulozony. Psy ze schroniska to bardzo wdzieczni towarzysze i przyjaciele,warto zdecydowac sie na adopcje.

  • 0

    piekny artykuł,, znam ten problem z adoptowanym pieskiem,.. ale przeciez nie oddaje sie dziecka dlatego ze jest trudnym dzieckiem,,, no cóż,,poswiecam Baffince duzo czasu,, mysle ze to zaowocuje,,tez na początku załatwiała sie w domu,,( nie szkodzi,, dywan sie wyprało),ale czesto z nią wychodziłam ( jak ze szczeniakiem,, ) i zaowocowało,,

  • 0

    Witam wszystkich mam następujący problem wczoraj byliśmy z żoną w schronisku adoptować psa wybraliśmy 1,5 roczna suczkę Owczarka miniaturkę o której nam powiedziano ze już wcześniej była adoptowana przez starszego Pana i bita i mocno boi się facetów podchodzi do mnie lecz ma ogon spuszczony na dół a gdy podchodzę do niej do się kładzie na plecach Kolejny problem polega na tym że zaczeła się załatwiać w domu gdy się z nią wyjdzie to jedynie chodzi i nie chce się załatwić .Jak sobie z tym poradzić?????

  • 0

    Nie bójmy się brać psów ze schroniska! Aby nie być gołosłownym proponuję poczytać o tym ten tekst - http://www.mojpies.com/przyjaciele-psow/dlaczego-boimy-sie-adopcji-starszego-psa

  • 0

    ja juz jednego zaadoptowalam ma na imie niko ma 5 miesiecy bym wziela jeszcze z 2 ale mieszkam w bloku na wakacje sie przeprowadzam na wies i mama mi jeszcze wezmie jednego mi i siostrze drogiego warto brac szczeniaki ktore wyrosna na duze psy muj ma juz prawie pol metra

  • 0

    szkoda zwierzaczków:((((((((((((((((((((((((((((((((((

  • 0

    kocham zwierzęta biedne zwierzaczki:(((((((((((((

  • 0

    Kocham pieski nawet ze schroniska.

  • 0

    Psy ze schroninka są biedne ale i kochane.

  • 0

    Ja kocham zwierzęta i jak bym zobaczyła kogoś kto je krzywdzi to bym mu nieżle przyłozyła. Ostatnio koleżanka mi opowiadała że szła sobie pewna para z psem do lasu i jak wrócili już go nie mieli, więc poprosiła mame żeby poszła z nią do lasu i zgadnijcie kogo tam zobaczyli? Psa powieszonego na drzewie niestety już nieżył i nie mogły nic zrobić. Jakoś miesiąc temu poszłam sama na takie działki koło mojego domu znalazłam tam szczeniaczka chudego jak niewiem co i przywiązanego do drzewa. Strasznie piszczał wiec odwiązałam go i wziełam do domu, niestety mama nie pozwoliła mi go zaczymać. Dzień po tym zadzwoniłam na straż miejską żeby zabrali szczeniaczka do schroniska, a oni mi powiedzieli że niemogą go zabrać chyba że zapłace im 1000zł. Pies nocował przez dwa tygodnie u nas. Pewnego dnia przyjechała do nas moja kuzynka Zosia iwzieła pieska do siebie. Pies troche przytył, urusł i co najważniejsze wiać że jest szczęśliwy.

  • 0

    Ja uwazam ze pies to także rodzina, człowiek przywiązuje się do niego. Ja kocham zwierzęta i niemogłabym ich zranić.

  • 0

    Jak można krzywdzic psy koty i inne zwierzęta. Każdego trzeba szanowac nawet zwierze jak bym spotkała kogoś kto dręczy zwierzęta to bym gdy za tłukła

  • 0

    FAJNE SA PIESKI ZE SCHRONISKA

  • 0

    Witam, zgadzam się z wieloma opiniami, ja też mam psa ze schroniska.W styczniu 2012 w Krakowie została podrzucona w okolice schroniska cała dzika hodowla klatkowa Cavalierów Charls King Spaniel, były to trzy suki i jedenaście szczeniaków w bardzo złym stanie. Wszystkie suki 3,4 i 6 letnia dostały na imię Wiki. Ja wzięłam tę trzyletnią bo miałam jeszcze 15 letnigo jamniczkai chciałam dla niego towarzszkę, ale nie udało się. Suczka taki strachulec , bojąca się własnego cienia, której zabrano szczeniaki,musiała przejść sterylizację, nie umiejąca jeść suchej karmy, z atopowym zapałeniem skóry, nigdy nie wyprowadzna na pole i wiele innych problemow. Po dwóch miesiącach zorganizowałam jej spotkanie z behawiorystą Panem Kłosińskim .Jeżeli przebywamy w Pcimiu gdzie mamy przyczepę suczkaspełnia prawie wszystkie oczekiwania, w Krakowie zabija ją załżenia smyczy.Dziś jest 23.09 i pierwszy raz byłyśmy na tak długim spacerze ok. 40 minut . Jeszcze tylko musimy się nauczyć sikać na polu. Bo jak mówi Sizal uszy, nos i ogon. Ona nie ma odruchu wąchania. Jeżeli ktoś ma pomysł jak nauczyć ją sikania na polu poza cierpliwością i częstymi spacerami to będę wdzięczna

  • 0

    Witam serdecznie Ja 5.05.2012 wzięłam do siebie 10-letnią suczkę owczarka niemieckiego ze schroniska w Lublinie. Była w schronisku 1,5 roku. Jest cudowna..spokojna...nie warczy, nie szczeka,nie brudzi..pięknie bawi się z psami, nie gryzie...ale są małe ale... Często piszczy i nie chce jeść..ani karmy suchej ani karmy mokrej...i nie wszystko to co jej ugotuje..nie doprawiam mięsa..odrobinę soli...niestety potrafi zjeść trochę raz na 2 dni...wodę pije...ale martwię się bardzo...byłam u weterynarza ale nie wiele mi pomógł...kolejna sprawa to zapach paskudny z pyska..ma okropnie zniszczone zęby... poradźcie coś Ola

  • 0

    Mam od pewnego czasu suczkę ze schroniska. Ma około roku i jest psem bardzo trudnym. Świadomie zdecydowałam się na takiego psa. Moje dziecko jest wolontariuszem w schronisku i wybrała psa, którego nikt nie adoptuje. Największym problemem jest jego strachliwość. Boi się każdego nowego dzwięku. Siedzi wtulony w kąt mieszkania. Dzięki ogromnej cierpliwości widać juz postępy w zachowaniu. Daje się głaskać wszystkim domownikom, bardzo chętnie chodzi na spacery, nie reaguje strachem na każdy dźdięk. Myślę, że jeszcze długa droga przed nami lecz dzięki ogromnej cierpliwości całej rodziny codziennie widzimy postępy w jego zachowaniu. Najważniejsz aby nie robić nic na siłę. Osoby adoptujące zwierzęta ze schroniska powinny sobie zdawać sprawę, że pies trochę jak małe dziecko nie będzie zdawał sobie sprawy jakie szczęście go spotkało, tzn. że ma nowy dom. On przez jakiś czas, a czasami przez całe życie mieszkał w schronisku i zna zasady życia w nim. Dopiero powoli uczy się nowego zachowania, w czym nie można go poganiać. Dobra rada: cierpliwośc, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość i w końcu pies zapomni o negatywnych przeżyciach. A potem zostaje tylko frajda na mysl że uratowaliśmy naszego przyjaciela.

  • 0

    Naszego kota uśpił dr Mengele we wrocławskim schronisku:"bo mu sie wydawalo", "na oko..". Dlaczego w nowoczesnym osrodku usmierca sie zwierzeta i zatrudnia niekompetentnych pracownikow? Do kogo mam zlozyc skarge o dokonaniu przestepstwa? Kota moglam odebrac na nastepny dzien od 9 do 15. O 9.30 Maruda juz nie zyla.

  • 0

    Edyta Chcialam nawiazac do wczesniejszej wypowiedzi.Przygarnelismy psa z ulicy i tez byl strasznie przestraszony,siedzial w jednym pokoju pod stolem i nie chcial sie z tamtad ruszyc.Nawet dobrowolnie do jedzenia nie poszedl.Minelo pol roku i dopiero sie zadomowil,no prawie.Wiec trzeba miec duzo cierpliwosci i nic na sile.A w schronisku adoptowalismy wirtualnie pieska,chociaz tyle mozemy zrobic dla niego.

  • 0

    taka jest polska rzeczywistość :( 3/4 schronisk chce się pozbyć jak największej ilości psów nie patrząc czy rodzina poradzi sobie z danym psem nie myślą także o tym że taki pies wróci z adopcji z powrotem do schroniska i będzie miał popsutą psychikę :( sama jestem wolontariuszką w jednym ze schronisk w warszawie i wiem jak taka adopcja przebiega, ludzie często upierają się przy psie z którym sobie nie poradzą twierdząc że chcą tylko tego. Na szczęście w schronisku w którym bywam dość często, pracownicy nie chcą psów na siłę się pozbywać i dobierają rodzinie psa takiego z którym dadzą sobie rade a jeśli psiak się nie podoba opuszczają schronisko bez żadnego.

  • 0

    W razie jakichkolwiek problemów z zachowaniem adoptowanego psa, należny skonsultować się z ZOOPSYCHOLOGIEM. Im szybciej, tym lepiej. Zwłaszcza, gdy problem dotyczy agresji. Zapraszam na BEZPŁATNE konsultacje do Międzyborowa w ESPZiWP - najbliższe konsultacje 10-11 grudnia, kolejne 7-8 stycznia. Więcej informacji [email protected]

  • 0

    mam psiaka znajdke znalalzlam go jak byk malutki ktos go uwiazal w zaroslach i zostawil . musialam wykazac wiele cierpliwosci zeby nabral do mnie zaufania . od dawna go prubuje nauczyc zeby mi nie wchodzil na luzko i zeby zostawoal s sam jak ide do pracy ale narazie nic z tego . czy ktos ma jaks rade jak mozna go tego nauczyc piesek ma juz 1,5 roku .chetnie poslucham czyis rad.

  • 0

    ja mam westa,już ponad rok od wzięcia ze schroniska, jedna z najlepszych naszych dezyzji... jak można kupowac psa jak tyle jest w schroniskach. nasz riko ma wybite zęby i bardzo nie lubi grubszych starszych panów, trzeba trochę uważać jak takowy pojawi się na horyzoncie. weterynarz jest zachwycony naszym przesympatycznym terierem mówi ze tak ułozonego psa tej rasy nigdy jeszcze nie spotkał

  • 0

    Mam pytanie, czy przy adopcji schronisko może: zatajać posiadane informacje na temat charakteru, może wydać psa bez książeczki zdrowia, szczepień, od robaczywienia? Nam pokazano psa łagodnego, z książeczką, pod pełną opieką weterynaryjną, lubiącego dzieci i inne psy, nadającego się do domu, bez traumatyczny przejść (zapytałem się skąd to wiedzą). Jak doszło do adopcji okazało się, że: pies jest w schronisku od dwóch miesięcy, nie ma książeczki, nie był szczepiony i odrobaczony. W domu okazało się, że nie toleruje dzieci, ma obsesję na punkcie kabli - każdy musi przegryźć, uwielbia wygryzać przejścia w drzwiach, tynki to podwieczorek, za słowne skarcenie to się gryzie. Zadzwoniłem sobie do schroniska i okazało się, że o tym wszystkim, to wiedzieli wszyscy tylko nie my, a na dodatek pies urządził na pewno dwa samochody na parkingu, na kwoty rzędu 2000 zł każdy. Ja rozumiem, że nie można o każdym piesku wiedzieć wszystkiego, ale o tych sprawach wiedziano i specjalnie przemilczano, aby "wypchnąć" psa. Ja nie jestem początkującym hodowcą, ale ledwo opanowałem 12 kilogramowego psa, który rzucił się na mnie z całym garniturem zębów na wierzchu.

  • 0

    Mój problem jest inny.Mam sunię z schroniska gdy jest na spacerze wszystkiego się boi ludzi kazdego chałasu,czasami chodzę z nią 2 godziny i się nie wysiusia najgorzej jest wieczorem bo jest bez siusiania, boję się ze sobie zrobi krzywdę tym przetrzymywaniem.Może z was też ktoś miał podobny problem i sobie poradził.

  • 0

    Mylisz się.. Jeśli pies ma swoja miskę z pokarmem, jest tego pewnien ze moze z niej korzystać w każdej chwili. Jesli chcesz klarmić psa w odpowiednich porach z odpowiednią ilością to miska nie moze lezec pełna jedzenia na ziemi. Jesli zabierzesz psu jedzenie w trakcie kiedy on się posila, straci do ciebie zaufanie i może się stać tak ze bedzie cie gryzł.

  • 0

    Mam 2 letnia sunie ze schroniska,wspanialy przyjaciel,choc z traumatyczna przeszloscia,strasznie boi sie wszelkich kabli od odkurzacza od zelazka,mozliwe ze w poprzedniej rodzinie byla bita stad trauma,A tak to bardzo zywiolowy i wesoly piesek!

  • 0

    nie rozumiem jak ktoś może tak porzocić tak kochane zwierze jak pies osobiście mam 1 psa 1kota 1chomika i miałam rybki.Imiona moich maleństw i ich wiek Kot-Filet(13lat)Pies-Rojeczek(7)Chomik-Panda(8 miesiecy) kocham je jak własne dzieci czyli miiała bym 2córki i 2synów

  • 0

    mam psa ze schroniska jest po przejściach najpierw zmarła mu pani która był jego "życiem" potem jej rodzina wyrzóciła na ulice trafił do schroniska gdzie nie było mu łatwo 3 razy pogryzły go psy 3 razy był zszywany 4 mógł nie przeżyć odrazu zrobiło mi sie go żal no i go wziełam ma naimie Rojuś i bardzo go kocham jest bardzo zabawny uwielbia piłeczki i siada na ławeczkę

  • 0

    Dzień dobry. Nazywam się Maja, mam męża Filipa i dwie córki Anię (12lat) i Natalkę (8lat). Mamy starego shit-shu (ma 11lat i jest trochę agresywna, ma na imie Dejzi). Mamy też królika miniaturkę, Didi. Nasza Dejzi jest już stara, myślimy z mężem o drugim psie ze schroniska, Dejzi już nie che biegać, nie ma już połowy zębów... Chciałabym żeby dziewczynki miały jakiegoś szczeniaka. Czy w scroniskach są szczeniaki? Podoba im się najbardziej rasa westh igland white terierr, ale takiego przecież im nie kupię! Co robić?

  • 0

    Ja to bym z chęciom wzięła psa ze schroniska, ale niestety mam już dwa psy i królika, dlatego nie mogę zaadoptować kolejnego. Nigdy nie miałam psa ze schrosniak. Miałam już wiele psó; Sarę (owczarka niemieckiego), która urodziła Timura. Timur zdechł więc kupiliśmy kundelka (Tropka). Sara też już zdechała, a wtedy kupilismy Tarę (owczarka niemieckiego). Teraz Tara ,ma 4lata, a Tropek 8.

  • 0

    Mój pies też jest ze schroniska. Zapraszam do obejrzenia zdjęć :)

  • 0

    witam :) razem z mężem zdecydowaliśmy się na psa ze schroniska, wszyscy na około nam odradzali i pukali się w czoło ale my byliśmy zdecydowani. I to była jedna z lepszych decyzji w naszym życiu. Zyskaliśmy wspaniałego przyjaciela na dobre i na złe. Wiadomo są dodatkowe obowiązki i koszty związane np. z leczeniem. Ale ten psiak wniósł w nasze życie wiele radości. Poza tym zawsze stoi za nami murem. Jak go braliśmy miał 9 lat, teraz ma prawie 11. Taką decyzję trzeba zawsze przemyśleć i nie podejmować pochopnie. Na jednym z dni otwartych schroniska ktoś pięknie powiedział: biorąc psa ze schroniska nie zmienimy świata, ale świat zmieni się dla tego jednego psa :))) pozdrawiam i życzę trafnych decyzji :))

  • 0

    Hej. Wczoraj wzięłam kilkuletniego psa ze schroniska w Kielcach. W sumie to on mnie wybrał. Podszedł do klatki, do mojej ręki i podał swoją łapę. Nie rzucał się, nie skakał tylko patrzył tą swoją ulubioną minką (jedno poszarpane ucho klapnięte, pyszczek przekrzywiony na bok) i już wiedziałam, że będzie mój. W sumie poszłam tam po psiaka na prezent, ale znalazłam przyjaciela. Jest ze mną drugi dzień ale już zdążył wytarzać mnie w śniegu, próbował zarezerwować sobie moje łóżko i znacząco protestuje przeciwko kąpieli:D Chyba jest typem pośrednim między "chętnym" a "zrezygnowanym", ale już widać jak wiele musiał przejść. Jestem za miłością dobrą, ale mądrą. Fox (tak zamierzam go nazwać bo strasznie przypomina rudego liska :))już wie, że nie należy prosić przy stole gdy ktoś z domowników je obiad i ciągle pracuję nad tym, że łóżko to moje terytorium. On za to uczy mnie jak postępować małymi kroczkami - strasznie boi się wchodzić do klatki schodowej i wczoraj kilkakrotnie skończyło się to tym, że musiałam brać go na ręce i wnosić na 4piętro (a trochę to on waży). Za to dziś odnieśliśmy sukces - krok po kroku ( a raczej smakołyk po smakołyku ;p ) weszliśmy do klatki i pokonaliśmy schody. Nie wiem skąd ten lęk u niego, ale wiem że zrobię wszystko by znów zaufał ludziom, by mi zaufał. I tylko czasem mi się łza zakręci jak przez sen skomle i drży... Na szczęście wierzę, że teraz zapewnię mu dom na jaki zasługuje. Wiem, że mój komentarz nie jest adekwatny do artykułu, ale tak bardzo chciałam się podzielić radością jaką jest dla mnie ten czworonóg:) I mam nadzieję, że ktoś wahając się przed wyborem "zwierzaka z przeszłością" podejmie właściwą decyzję. Pozdrawiam. Ania

  • 0

    Ja mam mojego Reksia ze schroniska , on jest cudowny. Gdy ide na rolki to on za mną po cichu żebym nie usłyszała.Gdy miałam 5 lat spałam z nim gdy byłam chora czuwał nade mną całą noc . Reksio jest już z nami 7 lat, ma 11 lat:)

  • 0

    Nie wolno psu zabierać miski podczas jedzenia?! Chyba odwrotnie. Pies ma wiedzieć, że Ty decydujesz kiedy może jeść.

  • 0

    Chcę wziąć trzy letnią suczkę wilczurkowatą za schroniska. Mam nadzieję że zdobędę przyjaciółkę.

  • 0

    A ja właśnie chcę wziąć 6-letniego Torra ze schroniska w Dłużynie Górnej :) Jest taki przemiły, ma wspaniały charakter ;)

  • 0

    ikselll Dre sie na niego jak napisałam nizej,Oczywiscie dre sie jak go przyłapie na grącym uczynku ..

  • 0

    "Puszczany pies szczeka i atakuje inne psy" poprostu krzycze na niego ....dre sie albo nie dostaje swoich psich smakołyków

  • 0

    Witam wszystkich! Ja też mogę powiedzieć coś o psach ze schroniskach. 14 lat temu wzięliśmy ze schroniska psa nie miał roku. Był nie ufny do ludzi i zwierząt. Potrafił ugryźć jak ktoś go chciał pogłaskać. Na spacerach puszczałam go dopiero jak go nauczyłam przychodzić na zawołanie. Był wspaniałym psem, choć musiał byc po przejściach. Trzeba było dużo cierpliwości i uwagi. Znajomi go nie lubili, mówili wredny itd ale pamiętajmy,że duży wpływ na charakter czy zachowanie psów mają ludzie z którymi miały kontakt. Był psem z charakterem. Mieliśmy go 14 lat i niestety odszedł bo ciężko zachorował. Teraz wzięliśmy znowu psa ze schroniska. Jest przeciwieństwem tamtego. Jest radosny, towarzyski, przyjazny, nie ma w sobie agresji. W domu nie robi szkód i możemy zostawić go samego. Jest wdzięczny i przekochany.

  • 0

    ciekawy artykuł, ale co do niektórych rad miała bym pewne uwagi, bo w rzeczywistości wygląda to całkiem inaczej. Niektóre rady tez nie są takie jak faktycznie należaló by postępowac. No ale może ja się na tym nie znam ? ;)

  • 0

    "(...) gdy karce mojego psa ten na mnie warczy i szczeka, szczerzy zęby na mnie i wygląda jak by miał mnie zaatakować (...)" Teraz pytanie - jak karcisz swojego psa?

  • 0

    Są na to sposoby żeby psiak zostawał sam w domu. Moja koleżanka ma psiaka ze schroniska i jak wychodzi do pracy to zostawia mu swoją bluzkę której już nie nosi, psiak czuje jej zapach i jest bezpieczny, po prostu kładzie się na niej.

  • 0

    "Puszczany pies szczeka i atakuje inne psy" Też mam ten problem. Nie wiem co zrobić ale ja zakładam kaganiec oprócz tego, gdy karce mojego psa. Też jest ze schroniska ... (4 miesiące z nami ) więc gdy karce mojego psa ten na mnie warczy i szczeka, szczerzy zęby na mnie i wygląda jak by miał mnie zaatakować - nie wiem co mam zrobić ... i tak go karce ale to nie daje skutku.

  • 0

    bardzo kocham psy mam jednego psa 13 tygodniowego ma na imię tobi jest rasy cocel spaniel i bardzo go kocham

  • 0

    Dziś mija 3 miesiące kiedy wieliśmy naszą sunię ze schroniska, ma ok. 1 roku i chyba złe doświadczenia. W schronisku (duże miasto wojewódzkie) nikt o psach i ich losie nic nie mówi, w ogóle łaskę robią, że powiedzą, które psy są do adopcji (te które wybraliśmy akurat nie były do adopcji, a były w boksach z innymi). W końcu wybraliśmy naszą sierotkę - zagłodzoną (7kg ważyła) i jak się okazało chorą! No ale leki, doba karma i nasza opieka sprawiły, że teraz psica jest zdrowa i waży 14 kg. Jest kochana, ale na dworze robi się agresywna! Nie można spuszczać jej ze smyczy, atakuje inne psy i mężczyzn! Wiem, że to ze strachu, ale nie wiem już, jak ma postępować (ja i moje dzieci jesteśmy dla naszej suni całym światem i nikt poza nami nie może jej nawet pogłaskać, bo zaraz się kuli i warczy i pokazuje zębiska), obawiam się, że pies przeżył jakąś traumę i ciężko będzie! Może ktoś podzieli się swym doświadczeniem ze mną?

  • 0

    Temat o schroniskach jest okropny i smutny chcialabym napisać trochę o tym co widziałam ale narazie jest mi cięźko moźe za jakiś czas

  • 0

    a co ze skakaniem i szczekaniem na swojego opiekuna? Mój pies, którego wzięłam ze schronika podczas zabawy (najczęsciej rzucanie patyka) szczeka na mnie i skacze nie wiem czy on tak okazuje szeescie czy zacheca do zabawy ...ale nieraz zdarza sie ze mnie delikatnie podgryza

  • 0

    Można w schronisku kupić inne zwierzę na przykład kota??? czy jakieś inne ale po prostu jakieś inne zwierze???

  • 0

    JEŻELI CHODZI O WYCIE MOJEGO PIESIA gdy jest sam w domu ..dziękuję za rady, ale próbowałam wszystkiego: krzycze, proszę, mówie nawet pies w dupę dostanie gazetą, ma zabawki, włączam radio, zapalam światło, zostawiam go w domu i na półpiętrze słucham czy wyje. Jak wyje, karcę go i nic zupełnie NIC NIE SKUTKUJE. POSTĘPUJĘ Z INSTRUKCJAMI. Nic. Czasami tracę nadzieję i po prostu jesteśmy uwiązani do niego, nie możemy go zostawić ..bo piszczy i Wyje..:( nawet na zakupy nie można iść, musi być ktoś w domu .. Jest to strasznie męczące ..nie wiemy co juz robić ..

  • 0

    ja kocham psy mam je trzy ,jedną suczke mike i dwa psy tofika i misika tofik jest najmniejszy a mika teraz się oszczeni bedzie miała małe

  • 0

    kocham psy

  • 0

    Ja mam takie pytanie... Za tydzień mam wziąć psa ze schroniska (to już postanowione), ale nie wiem jak zareaguje na to że 5 godzin nikogo nie ma w domu. Czy są sposoby na to żeby zachowywał się normalnie?

  • 0

    mam psa ze schroniska i nazwałam go silwer. Jest biały i rasy labrador, ma dwa lata i lubi się bawić:))

  • 0

    Odnośnie wycia - pozwolę sobie podać link, bo lepiej tego nie opiszę: http://www.dogomania.pl/forum/f461/pies-wyje-zostawiony-sam-w-domu-19960/

  • 0

    Ada - pies w domu stara się Was zdominować :( To poważna sytuacja i dobrze by było, żebyś skontaktowała się ze szkoleniowcem albo behawiorystą. Nie znasz zwierzęcia ani dokładnie jego przeszłości, dlatego nie ryzykowałabym "przestawiania" psa na własną rękę. Sama mam zadziornego psa w domu i wiem co zrobić, żeby szybko mu wybić z głowy różne pomysły, ale wychowuję go od szczeniaka. Znamy się jak łyse konie, a to całkiem inna sytuacja. Nie skreślaj go od razu, ale koniecznie skonsultuj się ze specjalistą. Najprawdopodobniej będziesz jeszcze miała z psa pociechę. Orientujesz się, dlaczego wcześniej był 2 razy oddany do schroniska?

  • 0

    Witam W kwietniu tego roku wzięliśmy psa z hoteliku dla zwierząt, jest kochany chociaż czasem sprawia nam różne problemy, jednak staramy się temu zaradzić tak, aby nam i jemu było dobrze. Rufi jest łasy na pieszczoty, czasem aż do przesady, cieszy się kiedy wychodzimy z nim na spacer i kiedy się z nim bawimy. Jesteśmy naprawdę zadowoleni z niego, mam nadzieje że on z nas także. Pozdrawiam

  • 0

    ja mam psa, którego wzięłam ze schroniska. Jest kochany i dobrze wychowany, tylko jest problem, gdy go zostawiamy samego w domu. Piszczy i wyje... sąsiedzi mówią, że po prostu płacze nie wiem co mam zrobić, żeby przestał płakać

  • 0

    hej ja w nadziei na uzyskanie porady. mamy od 2 dni psa ze schroniska i hm ja wiem nikt nie mówił ze będzie łatwo, natomiast sprawa wygląda tak ze pies jest trzylatkiem , oddany po raz 2 do schronu przez właścicieli. Pies ma uciążliwe zachowanie pt włazi na kanapę i nie koniecznie chce się z niej zwlec przy poleceniach, ale to jakby problem nam został przedstawiony i radzimy sobie z tym. Natomiast pies piszczy cały dzień i powarkuje na nas gdy coś robimy niedaleko jego posłania. przy czym nasze łóżko też jest obok jego posłania.. więc jakby w domu jest nieprzyjemnie , złapał mnie dwa razy za rękę nie mocno nie w celu zrobienia krzywdy, ale dał mi do zrozumienia ze lepiej żebym się nie kładła. Mój partner jest dla niego wyrocznią a chciałam sie położyć obok niego:( Zadziwiające jest to że nie zachowuje się jak żaden inny pies czyli nie tupta po mieszkaniu w poszukiwaniu swojego miejsca tylko kładzie się na dywanie obok łóżka albo na swoim posłanku kawałek dalej. idzie jeść pić dopiero jak go zawołamy do drugiego pomieszczenia. drzwi sa caly czas otwarte ... Natomiast na spacerach jest boski można się z nim wybiegać reaguje na komendy i jest milusiński.. nie ma problemu z podawaniem jedzenia , nie ciągnie, na kota reaguje umiarkowanie, natomiast w domu jakby kto topór powiesił w powietrzu,, nie bardzo jest jak do niego podejść a i chęci brak:( proszę o porady jak ośmielić psa i oduczyć tego powarkiwania .. bo inaczej krótka przyszłość przed nim w naszym domu. gdyby ktoś miał pomysł to poproszę o jakieś info Ada

  • 0

    Jeżeli masz taką możliwość to skorzystaj z porady behawiorysty. Psu trzeba dać trochę czasu na oswojenie się z nowa sytuacją, a wszystko co robisz przemyśl dwa razy. Możesz też poszukać książek o wychowaniu psa. Nie napisałaś czy to szczeniak, czy dorosły pies, bo to różnica i inne powinno być podejście do szczeniaka niż do psa dorosłego po przejściach. Polecam książkę Paul Loeb Suzanne Hlavacek ,,Mądrzejsze niż myślisz,,

  • 0

    Jeśli ktoś przygarnia psa ze schroniska, mam nadzieję, że DOBRZE przemyślał swoją decyzję. Oddanie go z powrotem tylko dlatego, że siusia ze strachu jest skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem. To oznacza, że pies niepewnie się czuje, jest silnie zdominowany. Trzeba mu zapewnić poczucie bezpieczeństwa, a nie "wydać"! Kochani! Pies ze schronu to z reguły pies po przejściach. Przychodzi do nas z miejsca, gdzie musiał walczyć o swoje, gdzie człowiek z reguły pojawiał się tylko na chwilę. Jeśli dajecie takiemu psu szansę, nie odbierajcie jej z błahych powodów.. Jeśli pies jest u nas od kilku dni, obserwujmy uważnie jak się zachowuje w jakich sytuacjach. Świetnie, że pomału pozwala się głaskać :) To znaczy, że dobrze się nim opiekujesz. Naukę załatwiania się poza domem trzeba przeprowadzic jak u szczeniaka: wyprowadzać często (zwłaszcza kiedy widzisz, że pies zaczyna się wiercić), chodzić z nim w miejsca, gdzie spaceruje dużo psów. Instynktownie powinien zacząć w tych samych miejscach znaczyć moczem teren. Chwalić! Koniecznie chwalić za każde siusiu poza domem. W domu: absolutnie nie wtykać pyska w kałużę, nie bić. Można stanowczym głosem powiedzieć "nie!", kiedy widzisz, że pies sika i natychmiast wyprowadzić. Stawiać miskę z jedzeniem tam, gdzie próbuje się załatwiać (psy raczej nie załatwiają się w pobliżu jedzenia). Psy długo trzymane w niehigienicznych warunkach często próbują oddawać mocz w domu. Ja z moim walczyłam pół roku, ale wreszcie załapał. Być może zajmie to trochę czasu, ale wierzę, że Wam się uda :)

  • 0

    Ja mam psiaka od wczoraj. Załatwia sie w korytarzu po przyjściu z dworu. Jeste spokojna, ale nie wiem jak go z motywaować do załatwiania się na dworze. Poza tym boi sie dotykania grzbietu, ale czasami to próbuje zrobić i coraz częściej mi pozwala. Jest kochany. Może ktoś z państwa ma jakis pomysł jak dorosłego psa ze schoniska nauczyć toalety????:)

  • 0

    Mam psiaka ze schroniska już 7 miesięcy, jest to kochana psica, niestety duża, problem jednak tkwi w czym innym mianowicie, do tej pory nie potrafi powstrzymywać swoich potrzeb fizjologicznych, dodam że jest wyprowadzana regularnie. Często na widok smyczy, bądź strachu np. przed muchą, siusia pod siebie. Takie zachowanie stwarza ogromny problem, chwilami odspaja ręce. Jednak zawsze kiedy myślimy o wydaniu psiak coś wymyśli żeby o tym zapomnieć.

  • 0

    Ja próbuje rodziców przekonać do psiaka ze schroniska. Wolę takie psy ponieważ one są przez los pokrzywdzone przez nieodpowiedzialnych właścicieli. Zależy mi na psie chętnym.

  • 0

    Dlaczego te psy mają zdegradowaną psychikę? Dlaczego się boją, nie ufają? Bo bezmyślni ludzie je zostawiają porzucają! Jak nie masz serca to nie miej zwierzaka! Ja "uratowałam" jednego pieska ze schroniska, był typem "zrezygnowanego" ale z każdym dniem jest lepiej. Jestem bardzo szczęśliwa, że jest ze mną.

  • 0

    Trzeba dbać o swoje psy.